Przygody
dnia poprzedniego (opisane tutaj) pozbawiły mnie wielu rzeczy, zdawać by się mogło, niezbędnych w podróży. Rankiem
przedostaliśmy się więc pociągiem z Janowic Wielkich do Jeleniej
Góry ...na zakupy!
Musieliśmy
nieco odejść od naszego wstępnego planu wyprawy i straciliśmy
sporo czasu, dlatego do Bolkowa pojechaliśmy autobusem. Połączeń jest sporo, bez problemu dotarliśmy do celu.
Zarys zamku można było podziwiać już z drogi do miasta.
Zapowiadało się świetnie.
Zamek w Bolkowie |
Z
XIII-wiecznego zamku gotyckiego (posiadającego elementy renesansowe)
zachowała się wieża oraz nieco młodszy Dom Niewiast. Przetrwał
też ogólny zarys budynków mieszkalnych i murów obronnych.
Najbardziej
rozpoznawalnym elementem konstrukcji zamku jest bez wątpienia jego
wieża – ta ma kształt łzy. Jej klin został skierowany w stronę
najbardziej zagrożoną atakami. Kule armatnie miały ześlizgiwać
się po murze i pozostawiać go niemal nienaruszonym (podobne
rozwiązanie zastosowano też na zamkach w Urazie i Płoninie).
Wieża zamku w Bolkowie |
Widok na budynki mieszkalne i Dom Niewiast z zamkowej wieży |
Bolków |
Widok z wieży zamkowej |
Drugą obok wieży z dziobem cechą charakterystyczną zamku w Bolkowie
są mury z blankami w kształcie jaskółczych ogonów. W trakcie
rekonstrukcji ich elementy pomalowano na biało-czerwono.
Na
zamku mieści się filia Muzeum Karkonoskiego, Muzeum Regionalne. Na
pierwszym piętrze Domu Niewiast można oglądać jego stałą
wystawę – „Budownictwo Obronne Księstwa Świdnicko-Jaworskiego”.
Tworzą ją makiety dolnośląskich warowni uzupełnione licznymi
pamiątkami, m.in. wielkim drzewem genealogicznym Piastów (więcej
na oficjalnej stronie zamku).
Z
murów zamku w Bolkowie widać już Świny. Ponoć oba te obiekty
łączył niegdyś (lub łączy do dziś) legendarny korytarz. Wiąże
się z nim niejedna historia. Na przykład ta, w której podziemne
przejście próbował wykorzystać Jan Świnka przeciw władającymi
Bolkowem Siedliczanom. W drodze na zamek sąsiada-wroga Jan spotkał
córkę pana bolczowskich włości, Adelundę. Panna, ukrywająca się
przed niechcianym zalotnikiem, zrobiła na Janie ogromne wrażenie.
Jak to trafnie podsumował chaos, w rezultacie zamiast wojny na zamku odbyło się wesele.
Tajemny tunel miał odegrać znaczącą rolę także podczas II wojny światowej. To w nim hitlerowcy mogli zlokalizować część infrastruktury związanej z ich działalnością w Bolkowie. Na zamku znajdowała się bowiem jednostka nadzorująca fabryki oraz prowadząca badania nad bronią. Uciekając, Niemcy mieli ukryć w podziemnym przejściu skrzynie ze zrabowanymi skarbami. Niektórych nie zaskoczyłby nawet fakt odkrycia w korytarzu łączącym Bolków ze Świnami Bursztynowej Komnaty.
Niestety,
do Świn pomaszerowaliśmy nie podziemnym tunelem a zielonym
szlakiem. Zamek mieści się tuż za miastem, na niewielkim wzgórzu.
Porastają je ciekawe, karłowate drzewa. Nie udało nam się wejść
do środka – na zamku odbywała się właśnie sesja ślubna.
Nic dziwnego, że z powstaniem rycerskiego zamku w Świnach wiąże się kolejna legenda.
Według niej ród Świnków wywodzi się od niejakiego Biwoja. W 712
roku podarował on czeskiej królowej Libuszy ogromnego odyńca,
którego zabił gołymi rękami. Wdzięczna pani podarowała mu herb
z dzikiem oraz okoliczne ziemie.
Obeszliśmy
ruiny dookoła i udaliśmy się na pobliski punkt widokowy. Daje on
ciekawy pogląd zarówno na zamek w Świnach, jak i ten w Bolkowie.
Witam:) Z przyjemnością przeczytałam. W Świnach byłam 2 tyg temu i to pierwszy raz :)Pięknie położony jest ten zamek. Mam nadzieję, że kiedyś tam jeszcze wrócę i będę miała okazję wejść. Pozdrawiam serdecznie,Ewa :)
OdpowiedzUsuńOby nam obu to się kiedyś udało!
UsuńBolków, Świny, Grodziec, Kliczków i oczywiście Legnica, to moje ulubione dolnośląskie zamki.
OdpowiedzUsuńJest ich oczywiście dużo więcej np: Leśnica, Oleśnica, Głogów, Jawor, Wąsosz, Wołów, Czocha itd. i sporo takich, których nie obfociłem, ale jestem na dobrej drodze :).
Pozdrawiam i życzę udanych fotek..
Dużo tego! Opisaliśmy u siebie tylko trzy pierwsze... wiele przed nami!
UsuńCo mnie dziwi - Czocha pada dopiero tak pozno? Dziekuje serdecznie! I wzajemnie, powodzenia!