sobota, 7 listopada 2015

Szlakiem Zamków Piastowskich - DZIEŃ 1. Zamek Chojnik i Perła Zachodu

W wyprawę Szlakiem Zamków Piastowskich ruszyliśmy z Poznania. Do Jeleniej Góry dotarliśmy wyposażeni w dwa 65-litrowe plecaki. W naszej wędrówce miał towarzyszyć nam bagaż rzeczy niezbędnych przez najbliższe dwa tygodnie. Sporo zabraliśmy, wiem.

W oddali widać już zarys ruin zamku Chojnik

Już na początku szlaku zdecydowaliśmy się na chwilę z niego zboczyć. Oficjalna trasa omija bowiem zamek Chojnik (biegnie północną częścią Jeleniej), którego my pominąć nie mogliśmy. Pociągiem dojechaliśmy do stacji Jelenia Góra Sobieszów. Stamtąd udaliśmy się pieszo w stronę pobliskiego kościoła i dalej w lewo – do wejścia do Karkonowskiego Parku Narodowego.



Bezpośrednio na zamek prowadzi z tego miejsca kilka pomniejszych szlaków. Ciekawsze wydało nam się podejście czarnym – bardziej strome, krótsze, w zanadrzu miało jaskinię. Jak dla piechurów ze sporym bagażem, okazało się dość wymagające. Jeden ze skalistych odcinków trzeba było pokonywać na czworaka.





Wszystkie trudy wynagradzał jednak widok ze skałek przed ostatnią prostą na zamek. Piękna panorama z jeziorami i wzgórzami. Od zamku dzieli ją jedno niemal brukowane podejście. Po opłaceniu wstępu można było swobodnie obejść mury i zajrzeć na wieżę. Choć turystów tutaj nie brakuje, obiekt zwiedzało się... komfortowo.









Widok z wieży zamkowej


Żeby wrócić na szlak, udaliśmy się na Północ przez centrum miasta. Po drodze zajrzeliśmy na rynek, wstąpiliśmy do CIT, gdzie otrzymaliśmy plan Jeleniej Góry i poszliśmy dalej Wzgórzem Krzywoustego w stronę Perły Zachodu. Szlak na tym odcinku jest bardzo łatwy, doskonale oznaczony. Asfaltowa aleja, pełna rowerzystów, rolkarzy i spacerowiczów, wychodzi wprost na schronisko.



Jeleniogórski rynek

Perła Zachodu... Magiczne miejsce. Schronisko położone jest nad Jeziorem Modrym. Jego nieodległe brzegi łączy klimatyczny most. Tu i ówdzie przebijają się nagie skałki. Niepowtarzalna atmosfera tej okolicy znajduje swoje odbicie we wnętrzu schroniska. Pełno w nim kwiatów i ziół. Wystrój utrzymano w stylu rustykalnym. I choć można byłoby przy tej okazji ponarzekać na burkliwą obsługę, chyba nie ma sensu...


Perła Zachodu


Most na Jeziorze Modrym





Wnętrze dwuosobowego pokoju w Perle Zachodu



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz