Przemyśl |
Mam
chyba manię kontynuowania. Znowu chciałam zacząć od
przypomnienia tego, o czym pisałam poprzednio. Że w Ustrzykach
ulewa. Że Krasiczyn w drodze do Przemyśla. O zgrozo, popadam w
schematy! Ale nie, inaczej - tym razem zacznę od wyrzutów sumienia.
Albo poczucia niedosytu. No bo poza fajkami, dzwonami i zamkiem tośmy
za dużo w Przemyślu nie widzieli... jak to się stało!