Westerplatte |
Pomnik Kindertransportów autorstwa Franka Meislera przy Dworcu Głównym w Gdańsku |
Historycy stworzyli kilka obozów. Jedni gloryfikują pierwsze dni września 1939 roku i dowodzącego obroną Westerplatte majora Sucharskiego, drudzy odmawiają im największych sukcesów, a z dowódcy placówki robią wariata. I jedni, i drudzy powołują się na mocne dowody. Zapisy rozmów, polskie i niemieckie dokumenty, relacje świadków. Niestety, wokół wydarzeń września narosło już tyle legend, że trudno bez jakichkolwiek zastrzeżeń skłonić się do którejkolwiek z nich.
Z głowami pełnymi wyobrażeń o tym, jak mogła wyglądać obrona Westerplatte, dotarliśmy pod wartownię nr 1 – najważniejsze ogniwo defensywy. Na jej wyposażeniu znajdowały się dwa cekaemy, którymi ostrzeliwano wschodnie przedpole. Z tablicy przed budynkiem dowiadujemy się o powojennych losach wartowni:
„Poszerzenie Kanału Portowego i plany rozbudowy portu groziły opuszczonej i zaniedbanej wartowni nr 1 zniszczeniem. W marcu 1967 roku, dzięki wysiłkom obrońców i działaczy społecznych, udało się po specjalnym torowisku przesunąć o kilkadziesiąt metrów ważący 600 ton budynek. Dopiero w 1974 roku we wnętrzu wyremontowanej wartowni otwarto Izbę Pamięci. Po wartowni przez długie lata turystów oprowadzali obrońcy Westerplatte.”1 września każdego roku, w ramach uroczystości związanych z wybuchem II wojny światowej, wartownia nr 1 otwierana jest o godzinie 4 rano, zaś 18 stycznia każdego roku, w rocznicę przybycia pierwszego oddziału wartowniczego WST Westerplatte, odbywa się symboliczna zmiana warty.
Wartownia nr 1 |
Zniszczone mury wartowni nr 1 |
Nam niestety nie udało się wejść do środka – poza sezonem obiekt jest nieczynny (w sezonie koszt biletu wstępu do wartowni to 3 złote, bilet ulgowy – 2 złote). Sam jednak widok jej murów z zewnątrz przyprawia o ciarki.
Spod wartowni nr 1 udaliśmy się w stronę wartowni nr 2, nowych koszar i wartowni nr 3. Nasza wyobraźnia pracowała na najwyższych obrotach. Kolejnym wizualizacjom pomagały tablice ze zdjęciami i opisami systemu obronnego Westerplatte. Wszelkim obrazkom miejsca nie pozostawił jednak widok zniszczonych koszar. Załamane stropy. Powalone mury zbrojone. Schody donikąd. I tablice z nazwiskami obrońców. Bohaterów Westerplatte. Odłóżmy na chwile spory historyków na bok. Przejmujący widok.
Tablica z informacjami nt. wartowni nr 2 |
Nowe koszary |
Tablice przed koszarami Obrońców Westerplatte: "Sława jest cieniem męstwa" |
Nowe koszary |
Wartownia nr 3 |
Wartownia nr 3 |
Ścieżka zaprowadziła nas dalej, do Pomnika Obrońców Wybrzeża i znajdującego się w jej pobliżu przekazu „Nigdy więcej wojny!”. Sam pomnik odsłonięto w 1966 roku.
Przebiśniegi pod Pomnikiem Obrońców Wybrzeża (początek marca) |
Pomnik Obrońców Wybrzeża |
Wracając obok koszar, dotarliśmy do Cmentarzyku Poległych Obrońców Westerplatte, usytuowanego w miejscu zniszczonej 2 września 1939 roku wartowni nr 5 (jej cała załoga zginęła).
Nowe koszary - tablica informacyjna |
Nowe koszary |
Nowe koszary - pomieszczenie bojowe |
Kopia rzeźby orła, która zdobiła główne wejście do budynku nowych koszar Wojskowej Składnicy Tranzytowej (oryginał znajduje się w Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni) |
Cmentarzyk Poległych Obrońców Westerplatte |
Ponieważ w 2007 roku czołg-pomnik T-34 przekazano do Lubuskiego Muzeum Wojskowego w Drzonowie, mogliśmy zobaczyć tylko postument, który niegdyś stanowił jego podstawę. Wybrzeżem półwyspu skierowaliśmy się do rekonstrukcji bramy kolejowej składnicy tranzytowej. Minęliśmy nadbrzeżny fort, kilka magazynów i wieżę. W tamtym momencie nieważne było dla nas to, kto miał rację. Czy zasadnym było przedłużanie obrony? Jaką wiedzę miał major Sucharski? Bez znaczenia. Gloria victis!
Miejsce, gdzie niegdyś stał czołg-pomnik T-34 |
Widok z wieży wartowniczej |
Wieża wartownicza na Westerplatte |
Rekonstrukcja bramy kolejowej |
Na nas też Westerplatte zrobiło duże wrażenie, warto to zobaczyć na własne oczy.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak! Westerplatte to jedno z tych miejsc, które warto odwiedzić nie tylko z powodów turystycznych.
UsuńPisałem u siebie jakiś czas temu na ten sam temat.
OdpowiedzUsuńWażne że miejsce trwa.
Zgadzam się, bardzo ważne. Miejsca pamięci powinny często powracać w rozmowach (i postach), by mogły odgrywać swoją rolę.
UsuńByłyśmy, co prawda we wrześniu pod wieczór, ale było już bardzo ciemno i czujemy pewien niedosyt. Na pewno wrócimy tam za dnia.
OdpowiedzUsuńPojedztam.pl