Wały Jagiellońskie - Gdańsk |
Tym razem w drogę ruszyliśmy Polskim Busem. O północy wyjechaliśmy z Poznania, by ciemnym świtem (początek marca...) dotrzeć do Gdańska. Plan weekendu spontanicznie tworzył nam się w głowach. Chcieliśmy odwiedzić też Gdynię i Sopot. Przy odrobinie wolnego czasu – zajrzeć na Westerplatte. Głównym celem wyjazdu były mecze Polaków w Pucharze Davisa. Mieliśmy bilety na piątek i sobotę. Do Poznania wracaliśmy dopiero w poniedziałek.
Budynek Dworca Głównego w Gdańsku |
Okolice Targu Węglowego w Gdańsku |
Ulica Długa w Gdańsku |
Długi Targ w Gdańsku |
Zielony Most w Gdańsku |
Długie Pobrzeże w Gdańsku |
Ulica Mariacka w Gdańsku |
Po krótkiej drzemce pojechaliśmy SKM-ką do Ergo Areny. Wyszliśmy z niej po zmroku. W drodze do kwatery nie mogliśmy nie wstąpić na Górę Gradową. Rozciąga się z niej niesamowity widok. Przede wszystkim – na Główne Miasto, Stare Miasto i stocznię.
Kościół Bożego Ciała w Gdańsku |
Centrum Hewelianum |
Widok z Góry Gradowej na Stocznię Gdańską |
Bazylika Mariacka w Gdańsku (widok z Góry Gradowej) |
Plan na jutro? Pół dnia na hali. Z tenisem. Drugie pół – w Sopocie. Molo. I takie tam.
Piąta rano to faktycznie dość nietypowa pora na zakwaterowanie. Gdańsk, jak i całe Trójmiasto uwielbiamy, czekamy więc na dalszą część relacji, co jeszcze udało Wam się zobaczyć.
OdpowiedzUsuńNietypowa... ale w Zakopanem się udało! To był bardzo ciekawy weekend, opowieść o nim zajmie z pewnością jeszcze kilka postów - zapraszamy!
Usuńmasz wielki talent do pisania =D i przede wszystkim pamięć !!!
OdpowiedzUsuńPamięć "fotograficzną" - gdyby nie zdjęcia, ta opowieść wyglądałaby pewnie zupełnie inaczej.
UsuńLubię taki styl podróżowania. Sami tak jeździmy - busem (bywa że i Polskim Busem - a potem od samego ranka... czasem w środku nocy, jak we Lwowie, czy Pradze, czy Wiedniu... chyba zazwyczaj właśnie tak... bo tak są komponowane rozkłady jazdy. \
OdpowiedzUsuńWięc, potem od samego ranka zwiedzamy - mamy prawie puste ulice, mamy czas, mamy jakieś żarło w plecakach, ale faktycznie poranna kawa to do McDonalds, bo niczego lepszego tak wcześnie nie otwierają.
pozdrawiam.
Ps. rozwiązaniem są schroniska, tam przyjmują całą dobę.
Jasne, że tak! Ma to przecież swoje plusy. Takiego Gdańska nie widzieliśmy już żadnego z kolejnych dni pobytu.
UsuńDziękuję za podpowiedź!
Marzę o wycieczce do Trójmiasta, szczególnie do Sopotu, bo nigdy tam jeszcze nie byłam :)
OdpowiedzUsuńZe wszystkich miejsc, które udało nam się zobaczyć podczas marcowego wypadu, Sopot zrobił na nas najmniejsze wrażenie... Nie zmienia to jednak faktu, że warto i tam zajrzeć :)
UsuńSpełnienia marzeń, Alicjo!