sobota, 12 marca 2016

Te skały są... obłędne!

Błędne Skały

Tego dnia Polska grała z Rosją. W siatkówkę. Musieliśmy więc dotrzeć do któregoś z barów w Kudowie przed godz. 11.40. Rachunek był prosty – do Błędnych Skał ruszyliśmy zaraz po śniadaniu.


Szlak Kudowa-Zdrój - Błędne Skały (źródło: parki.pl)

W Czermnej obraliśmy szlak zielony, który krańcem Pstrążnej prowadzi na Skalniak. Po drodze, jeszcze w granicach Kudowy-Zdroju, minęliśmy Kaplicę Czaszek i Ruchomą Szopkę. O tej pierwszej pisałam tutaj, drugą stworzył Frantisek Stepan – samouk, który jako piętnastolatek rozpoczął to wielkie dzieło, rzeźbiąc scyzorykiem w lipowym drewnie. „Wydłubanie” około 250 figurek, które składają się na szopkę, zajęło mu 20 lat.


Ruchoma Szopka w Kudowie-Zdroju

Zielony szlak z Czermnej w Błędne Skały

Szlak jest bardzo dobrze oznaczony. W porównaniu z czerwonym, biegnącym przez Jakubowice (obraliśmy go na zejście), już od samego początku jest zdecydowanie bardziej stromy. Mimo to nie jest zbyt wymagający. Przewyższenia pokonuje się bardzo płynnie. Bez trudu osiągnęliśmy położone gdzieś na 850 m n. p. m. wejście do skalnego labiryntu.


Uroki września


Błędne Skały były niegdyś punktem celnym – ze względu na swoją lokalizację na skraju hrabstwa kłodzkiego i Królestwa Czech. Później miejsce to zaczęli odwiedzać kuracjusze i turyści, kuszeni jego tajemniczą aurą. Wśród miejscowych krążyły opowieści o wędrowcach, którzy, gubiąc drogę, ginęli w labiryncie z głodu. Zresztą – kto wie, może to po prostu miasto zaklęte w kamień.



Oczywiście, swoją teorię stworzyła też nauka. Mówi coś o płytach piaskowcowych i ich formowaniu przez wodę, mróz i wiatr... Nie, musi w tym być jakaś magia!



Rezerwat przyrody utworzono w  tym miejscu w 1957 r. Wskroś skalnego labiryntu wytyczono jednokierunkowy szlak (bilet normalny - 7 zł, ulgowy – 3 zł), który ograniczają drewniane kładki. Ich pokonanie zajmuje niecałą godzinę.





Do niewysokich cen wstępu zmotoryzowani muszą doliczyć koszt wjazdu (ruch wahadłowy o wyznaczonych godzinach) i parkingu (bodajże 20 zł). Na stronie Ziemi Kłodzkiej można wczytać się w szczegóły takiego przedsięwzięcia.


Mapka Błędnych Skał (źródło: naszczelincu.pl)

Godziny udostępniania trasy turystycznej są różne w zależności od sezonu. Można je uśrednić, podając przedział godz. 9-18 (dokładna rozpiska znajduje się na stronie Parku  Narodowego Gór Stołowych).



Zwiedzanie Błędnych Skał zwykle rozpoczyna się od wizyty na platformie widokowej („Skalne Czasze”), skąd rozpościera się m. in. panorama czeskiej części Gór Stołowych. Dalej szlak prowadzi do „Okrętu”, „Kurzej Stopki” i „Długiego Pasażu”.


Widok z punktu widokowego

"Skalne Czasze"

Platforma widokowa w Błędnych Skałach

Skały mają średnio 5-6 m wysokości, są więc zdecydowanie niższe niż te, które można podziwiać w Adrszpachu. Ich widok jest jednak nie mniej przejmujący – przesmyki między nimi są zdecydowanie ciaśniejsze, a co za tym idzie – bliskość skał staje się bardziej przejmująca.



Łapczywie łapaliśmy każdy haust, by wynieść z Błędnych Skał jak najwięcej ich specyficznego mikroklimatu. Czerwony szlak zaprowadził nas z powrotem do Kudowy-Zdroju.


Powrót do Kudowy czerwonym szlakiem

Jeszcze kilka chwil później, zagryzając doping smażonym syrem, nie mogliśmy nadziwić się niektórym skałkom. Ach, no tak – mecz! Wygraliśmy 3:1.


Rzut oka na lokalne rozkłady jazdy - nam do niczego się one nie przydały,
Kudowę odwiedziliśmy poza sezonem



5 komentarzy:

  1. Uwielbiam!!! Szczególnie jak nie trzeba zmagać się z tłumem turystów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam!!! Szczególnie jak nie trzeba zmagać się z tłumem turystów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego warto wybrać się od rana :) Na trasie spotkaliśmy jeszcze tylko jedną parę, która zresztą szybko nas wyprzedziła i znowu zostaliśmy sam na sam ze skałkami. Za to, gdy już wychodziliśmy, przy kasie zaczęły zbierać się tłumy...

      Usuń
  3. Byłam w tych rejonach dawno temu. To już będzie z 5 lat, jak kuzynka przyjechała z mężem Hiszpanem świeżo po ślubie i zabraliśmy ich na wycieczkę do Błędnych Skał, Jose był zachwycony :) Może uda mi się w sierpniu pojechać tam jeszcze z koleżanką, aby rozbudzić wspomnienia :)

    OdpowiedzUsuń