Noc,
którą spędziliśmy w Dzierżoniowie, nie zmieniła znacząco
sytuacji za oknem. Nadal padało. Nie ma tego złego! We czwórkę
ruszyliśmy w dalszą część dolnośląskiej objazdówki. Dokąd?
Trasę tworzyliśmy na bieżąco. Każdy mógł coś dorzucić.
Punktem obowiązkowym była Srebrna Góra. Co po drodze? Z mapki
poglądowej z książki Macieja Węgrzyna: Zamki w Polsce,
otwierającej rozdział o tej części kraju, wynikało,
że powinniśmy zajrzeć do Owiesna. No skoro tak!
Zamek w Owieśnie |
Zamek w Owieśnie |
Ruiny
można obejść dookoła. Obejmują one trzy kondygnacje murów oraz
barokowy portal. W sąsiedztwie zachowała się również
XVIII-wieczna oficyna, XIX-wieczny dom ogrodnika oraz altana nad
wodą.
Zamek
w Owieśnie zapada w pamięć przynajmniej z dwóch powodów. Tak, po
pierwsze – został zbudowany na planie koła. Po drugie? Legenda!
Naprawdę fajna!
W Owieśnie znajdował się gródek z XIII w., identyfikowany z templariuszami, których komandoria znajdowała się pod Oławą (…). W roku 1241 wracając spod Legnicy, wojska tatarskie oblegały kasztelanię. Obrońcom kończyły się zapasy wody i jedzenia, a gdy została tylko jedna kromka chleba i trochę mięsa, postanowiono zachować je dla rannego towarzysza. Jednak mięso porwał zamkowy pies i jakimś cudem wydostał się za mury. Tatarzy, widząc go z kawałkiem mięsa, stracili nadzieję na wzięcie warowni głodem, bo skoro obrońcy karmią zwierzęta, to nie brakuje im żywności.
(M.
Węgrzyn: Zamki w Polsce)
Z
Owiesna ruszyliśmy do Srebrnej Góry. Twierdzę widać było z
daleka. Z samochodu. Oczywiście, gdy już podchodziliśmy pod jej
mury, zniknęła nam całkowicie z oczu. Dostrzegliśmy za to coś
innego – niesamowity park linowy! W żadnym nigdy nie byliśmy. Ale
widzieliśmy kilka zza płotu. Bez porównania. Wtedy nie skusiliśmy
się, by wejść do środka, ale... – kto wie. Nic to, chodźmy do
twierdzy!
Twierdza w Srebrnej Górze |
W
kolejce do kasy przypomnieliśmy sobie o biletach ze sztolni i zamku
Grodno, które dawały zniżkę w kilku innych obiektach. Na przykład
w Srebrnej Górze. Szybko sprawdziliśmy portfele, kieszenie i
przewodniki... musiały zostać w aucie. Nasz pech. Nie, nie – nie
ma tragedii. Chyba złotówka.
Obok
kasy na specjalnym stoliczku wyłożono coś dla najmłodszych: Mapę
skarbów twierdzy Srebrna Góra, czyli Forteczne podchody z
historii. Jak dowiedzieliśmy się z opisu mapy, na terenie
warowni ukryto skarby wiedzy, czyli tablice z zadaniami. Ich
rozwiązania – z pomocą załączonego łamacza szyfrów -
odkrywały tajemnicze hasło. Wkręciło się w to sporo
dzieciaków. Zaaferowane zagadkami biegały po twierdzy z mapkami w
rękach. Świetny widok. I godna pochwały inicjatywa!
Twierdzę
w Srebrnej Górze (największą górską twierdzę w Europie!)
budowano w latach 1765-1777 z rozkazu króla Prus, Fryderyka II.
Chciał on w ten sposób utwierdzić posiadanie zdobytego na Austrii
Śląska. Na linii zewnętrznej Sudetów powstała nowa granica jego
państwa, a co za tym idzie – konieczność jej umocnień. W 1807
roku pod mury twierdzy w Srebrnej Górze dotarły wojska napoleońskie
(w tym Legiony Polskie). Oblężenie zakończyło się
niepowodzeniem. Przerwało je zawieszenie broni w Tylży.
Nieco
ponad pół wieku później twierdzę rozbrojono. Bynajmniej nie z
powodu innego oblężenia... Przyczyna była błaha. Twierdzę uznano
za przestarzałą. Od XIX w. pełniła funkcję wiezienia (w czasie
II wojny światowej przetrzymywano tutaj polskich oficerów).
Na
jej zwiedzanie wybraliśmy się z przewodnikiem. I grupą „turystów”.
Przeszliśmy kilka tuneli, odwiedziliśmy basteje wieżowe i byliśmy
świadkami wystrzałów z pistoletu skałkowego. Nie pokazano nam
tylko Bursztynowej Komnaty... Tak! Twierdza jest kolejnym z miejsc, w
których podejrzewa się jej istnienie:
Choć znawcy tematu twierdzą, że jest to nader mało prawdopodobne, to jednak w marcu 1945 roku wjechały tu ciężarówki, a potem było słychać tylko wybuchy. Być może w podziemiach zasypano skarby i dzieła sztuki przywiezione za składnicy w Kamieńcu Ząbkowickim.
(J.
Lamparska, A. Malik, R. Pasieczny, K. Sołtyk: Polska. Pocztówki
z podróży)
A
skoro już o Kamieńcu mowa, tamtejszy zamek stał się kolejną
stacją na trasie naszej dolnośląskiej objazdówki. Zaraz potem –
miasto Krzywej Wieży i dr. Frankensteina, czyli Ząbkowice Śląskie.
Dotrzemy tam w następnym poście!
Bardzo bogaty program, znam tamte tereny ale głównie z literatury, od lat obiecujemy sobie wybrać się właśnie tam, ale zawsze wygrywa inny kierunek.
OdpowiedzUsuńW ukrycie jakichkolwiek skarbów przez Niemców na zamku, w twierdzy czy w sztolniach nie wierzę, taki depozyt nic im nie dawał a łatwy był do odnalezienia, natomiast mieli dość czasu, by wyekspediować je z Europy na pokładach okrętów podwodnych, na miejscu zostawiając tylko to co mogło stanowić okup, lub środki na dalszą działalność.
Tym bardziej, że to KOLEJNE takie miejsce, znane z nazwy i współrzędnych geograficznych.
UsuńCo do obietnic - pragnieniem zobaczenia twierdzy w Srebrnej Górze zapałałam wiele lat temu. W końcu się udało! Więcej wiary (i wolnego czasu...)!
Piękny Zamek w Owieśnie
OdpowiedzUsuńOj, tak!
UsuńSzkoda, że pierwsze miejsce bardziej straszy, niż zachwyca. Te rejony zupełnie są nam obce pod względem pobytu w nich. Nazwy obiły nam się o uszy.
OdpowiedzUsuńNie, nie - zachwyca, strasznie :D
UsuńTo naprawde wyjatkowe miejsce, tez architektonicznie. Warto tam zajrzec, chocby po drodze.
Zapraszam bo warto tutaj zajrzeć . Piękna wieś w której się urodziłam. Po więcej zapraszam na mojego bloga http://yarnmonikakolataj.blogspot.com/2016/06/nos-swietojanska-na-zamku-w-owiesnie.html
OdpowiedzUsuń