czwartek, 10 marca 2016

Adrszpach - Skalne Miasto w kraju Krecika


W Kudowie-Zdroju spędziliśmy kilka dni. Któregoś z nich, spacerując alejkami Parku Zdrojowego, zauważyliśmy afisz z informacją o wyprawach organizowanych przez lokalne biuro wycieczkowe. Naszą uwagę przykuło zwłaszcza Skalne Miasto w Adrszapchu. A co, wyprawmy się – pojedźmy i zobaczmy!



Wyprawa autokarowa. Zbiórka przy „Zameczku”. Średnia wieku uczestników? Pół na pół. Trochę trzydziestek, trochę 65 plus. Nie zwykliśmy zwiedzać w grupie. Zwłaszcza w takiej.

Autokar jeszcze nie wyjechał z Kudowy, a nasza sąsiadka już przewidywała zbyt szybkie tempo. No i ten nieszczęsny przewodnik, po którym to "zaraz widać, że nawet nie poczeka". Ech...

No ale dobrze, skoro już jedziemy wespół, wypada się dostosować. Szybko obmyśliliśmy strategię. Przeć naprzód lub zostawać w tyle. Choćby po to, by zrobić kilka zdjęć bez statystów w kadrze. Tylko proszę, wysiąść już z autokaru i uwolnić się od naszej sąsiadki. Całe szczęście do Adrszpachu nie jedzie się długo.

Wejście do skalnego miasteczka i szmaragdowe jeziorko





A to, co widzi się u celu tej podróży, rekompensuje wszelkie niedogodności! Adrszpaskie Skalne Miasto tworzą niesamowite bloki piaskowcowe. Wymodelowała je woda, mróz i wiatr (podobnie jak pozostałą część Gór Stołowych). W ten sposób w jednolitej płycie pojawiły się kaniony, doliny i szczeliny. Formy skalne układają się w coś na kształt labiryntu porośniętego lasem. Całość dopełniają dwa górskie jeziorka, położone na różnych poziomach, przez które przepływa rzeka Metuje, tworząc dwa wodospady. Coś pięknego!

Skalne graffiti - czysty "oldschool"


Brama gotycka, niegdyś wejście
do Skalnego Miasta w Adrszpachu




Przez ów labirynt prowadzi trasa turystyczna, która (jak piszą np. w Wikipedii) nie wymaga żadnej wprawy w chodzeniu po górach, składa się z wygodnych schodków, poręczy, drabin i miejscami sztucznie wybudowanych chodników i platform. Chciałoby się dodać, że wymagane są jedynie dobre chęci. Ich przypływu – niestety nawet tutaj – nie poczuła nasza autokarowa sąsiadka. Nie patrzmy już w jej stronę, chłońmy to miejsce.





Bardzo ciekawa jest sama historia turystycznych początków tego miejsca. Niemal do końca XVII w. adrszpaskie skały służyły okolicznym mieszkańcom wyłącznie jako schronienie w obliczu różnych niebezpieczeństw. Dopiero około roku 1700 ze Śląska zaczęli przybywać pierwsi turyści. Paradoksalnie potencjał tego miejsca pozwolił w pełni docenić pożar lasu, który wybuchł w 1824 roku. Zniszczenia odsłoniły wiele nieznanych wcześniej przejść.



Wśród znamienitych gości Adrszpachu byli m.in. Goethe,
Fryderyk August i cesarz Józef II


W Skalnym Mieście wytyczono dwa szlaki. Zielony okrężny ma długość 3,5 km i na jego pokonanie potrzeba około 2 godzin. Po drodze mija się między innymi Kochanków, Głowę Cukru i Słonie. Niebieski jest o 2 kilometry krótszy i prowadzi wokół zalanego kamieniołomu.

Rejs po skalnym jeziorku umilają opowieści czeskich flisaków
na przykład o Titanicu



Wodospad, w którym to Karkonosz "leje wodę"

Wstęp do Skalnego Miasta w sezonie letnim możliwy jest w godz. 8.00-18.00 i kosztuje 70 koron (bilet ulgowy: 35 koron, rodzinny 2+2: 170 koron). Dodatkowo płatny jest rejs po skalnym jeziorku (50 koron). Do labiryntu można wejść również z psem (10 koron), pod warunkiem prowadzenia go na smyczy.


Kaplica ofiar gór w Adrszpachu


Zmotoryzowani muszą doliczyć również koszty parkingu (40 koron za motocykl, 80-100 koron za samochód).



Ulotka z informacjami nt. skał adrszpaskich

Wnętrze ulotki z mapką poglądową

Wnętrze ulotki z opisem poszczególnych skał

Plan Skalnego Miasta w Adrszpachu

Spragnionych dokładniejszego opisu poszczególnych form skalnych odsyłam do postów Jędrusia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz