W
Kudowie-Zdroju spędziliśmy kilka dni. Któregoś z nich, spacerując
alejkami Parku Zdrojowego, zauważyliśmy afisz z informacją o
wyprawach organizowanych przez lokalne biuro wycieczkowe. Naszą
uwagę przykuło zwłaszcza Skalne Miasto w Adrszapchu. A co,
wyprawmy się – pojedźmy i zobaczmy!
Wyprawa
autokarowa. Zbiórka przy „Zameczku”. Średnia wieku uczestników?
Pół na pół. Trochę trzydziestek, trochę 65 plus. Nie zwykliśmy
zwiedzać w grupie. Zwłaszcza w takiej.
Autokar jeszcze nie wyjechał z Kudowy, a nasza sąsiadka już przewidywała zbyt szybkie tempo. No i ten nieszczęsny przewodnik, po którym to "zaraz widać, że nawet nie poczeka". Ech...
No
ale dobrze, skoro już jedziemy wespół, wypada się dostosować.
Szybko obmyśliliśmy strategię. Przeć naprzód lub zostawać w
tyle. Choćby po to, by zrobić kilka zdjęć bez statystów w
kadrze. Tylko proszę, wysiąść już z autokaru i uwolnić się od
naszej sąsiadki. Całe szczęście do Adrszpachu nie jedzie się
długo.
A
to, co widzi się u celu tej podróży, rekompensuje wszelkie
niedogodności! Adrszpaskie Skalne Miasto tworzą niesamowite bloki
piaskowcowe. Wymodelowała je woda, mróz i wiatr (podobnie jak
pozostałą część Gór Stołowych). W ten sposób w jednolitej
płycie pojawiły się kaniony, doliny i szczeliny. Formy skalne
układają się w coś na kształt labiryntu porośniętego lasem.
Całość dopełniają dwa górskie jeziorka, położone na różnych
poziomach, przez które przepływa rzeka Metuje, tworząc dwa
wodospady. Coś pięknego!
Przez
ów labirynt prowadzi trasa turystyczna, która (jak piszą np. w
Wikipedii)
nie wymaga żadnej wprawy w chodzeniu po górach, składa się
z wygodnych schodków, poręczy, drabin i miejscami sztucznie
wybudowanych chodników i platform. Chciałoby się dodać, że
wymagane są jedynie dobre chęci. Ich przypływu – niestety nawet
tutaj – nie poczuła nasza autokarowa sąsiadka. Nie patrzmy już w
jej stronę, chłońmy to miejsce.
Bardzo
ciekawa jest sama historia turystycznych początków tego miejsca.
Niemal do końca XVII w. adrszpaskie skały służyły okolicznym
mieszkańcom wyłącznie jako schronienie w obliczu różnych
niebezpieczeństw. Dopiero około roku 1700 ze Śląska zaczęli
przybywać pierwsi turyści. Paradoksalnie potencjał tego miejsca
pozwolił w pełni docenić pożar lasu, który wybuchł w 1824
roku. Zniszczenia odsłoniły wiele nieznanych wcześniej przejść.
W
Skalnym Mieście wytyczono dwa szlaki. Zielony okrężny ma długość
3,5 km i na jego pokonanie potrzeba około 2 godzin. Po drodze mija
się między innymi Kochanków, Głowę Cukru i Słonie. Niebieski
jest o 2 kilometry krótszy i prowadzi wokół zalanego kamieniołomu.
Rejs po skalnym jeziorku umilają opowieści czeskich flisaków na przykład o Titanicu |
Wodospad, w którym to Karkonosz "leje wodę" |
Wstęp do Skalnego Miasta w sezonie letnim możliwy jest w godz. 8.00-18.00 i kosztuje 70 koron (bilet ulgowy: 35 koron, rodzinny 2+2: 170 koron). Dodatkowo płatny jest rejs po skalnym jeziorku (50 koron). Do labiryntu można wejść również z psem (10 koron), pod warunkiem prowadzenia go na smyczy.
Kaplica ofiar gór w Adrszpachu |
Zmotoryzowani muszą doliczyć również koszty parkingu (40 koron za motocykl, 80-100 koron za samochód).
Ulotka z informacjami nt. skał adrszpaskich |
Wnętrze ulotki z mapką poglądową |
Wnętrze ulotki z opisem poszczególnych skał |
Plan Skalnego Miasta w Adrszpachu |
Spragnionych dokładniejszego opisu poszczególnych form skalnych odsyłam do postów Jędrusia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz