Tak jak Muzeum Zabawek „Bajka” w Kudowie-Zdroju jestem zachwycona, tak też co do tamtejszego Muzeum
Minerałów mam mieszane uczucia... Eksponaty są fantastyczne –
stanowią je minerały i skamieniałości należące do Wojciecha Sokołowskiego,
pochodzą z Polski, Europy, Azji i Ameryki – ale... Dobrze, o tym
za chwilę.
Wśród kamieni szlachetnych dominują
agaty, jaspisy i ametysty, które zdumiewają swoimi kształtami i
kolorami. Obok nich ważne miejsce w kolekcji Muzeum Minerałów w
Kudowie-Zdroju zajmują też skamieliny, takie jak np. jaja
dinozaurów z pustyni Gobi, oraz pochodzący z Afryki egzemplarz
meteorytu.
Niestety, jak na takie skarby,
ekspozycja jest moim zdaniem fatalna - jedne minerały włożono do
nie najlepiej oświetlonych gablot, inne poukładano po prostu na
podłodze. Odręcznie wykonane podpisy nieco już pożółkły, a za
podest do szkieletu dinozaura służy skrzynia, w której ten został
przekazany do muzeum. Może się czepiam, ale jak dla mnie to zbyt
wiele.
Wszystkie te elementy zaburzały mi właściwy odbiór wystawy. Właściwy, tj. pozytywny, bo choć wiem, że w zbiorach muzeum tkwi duży potencjał, kręcąc się między nimi odczuwałam spory niedosyt. I chyba nie chodzi tylko o to, ze nazwanie kilku pokoików "muzeum" to lekka przesada. Odrapane mury, niedokładnie docięty gumolit i te nieszczęsne opisy - zwykłe (tj. ludzkie) niedbalstwo, które nie powinno mieć miejsca obok takich cudów natury.
Wystawa mieści się przy ul. Zdrojowej 41 (wejście od Parku Zdrojowego). Można ją oglądać codziennie od 10 do 16 (oprócz poniedziałków). Wstęp kosztuje 5 zł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz